Pobiegnij trochę do tyłu, a potem wzdłuż swojego życia. Zatrzymaj się na chwilę i przyjrzyj, jak było. Co się zmieniło? Spójrz na siebie, nie na człowieka, którego mijasz codziennie, a potem z całą tą wiedzą pobiegnij do przodu. Wyprzedź siebie i biegnij. Zamieniłeś człowieka obok siebie. Czujesz się szczęśliwy i ważny i spełniony - dopiero co wróciłeś z przebieżki w przeszłość, czyż nie było tak samo? Dopóki tego pierwszego zachwytu nie zaczęły ubierać problemy, zaniedbania, niechcenia i żale. Zatoczyłeś koło. Myślisz, że zmieniając tylko jedną osobę w równaniu, zmienisz przyszłość? Biegnij. Węsz. Szukaj. Czy jutro będziesz tak samo kochać człowieka, który dziś nie zdążył cię jeszcze zranić i nie posypał soli na tę ranę? Przecież już tam byłeś. Twoja przeszłość jest twoją przyszłością. Możesz dojść o wiele dalej, zmieniając tylko siebie.